poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Czemu właśnie Malkontent warszawski?

Ponieważ:
- jako zwykły warszawiak nie mogę patrzeć na to, jak moje miasto staje się brzydkie;
- drażni mnie, że nawet nowe budynki w mieście są byle jakie, niedopracowane, bez głębszego planu, a prawie nikomu to nie przeszkadza;
- narzekam na estetykę budynków, małej architektury, trotuarów, innych elementów przestrzeni publicznej i wszystkiego co brzydkie (choć nie mam wykształcenia w tej dziedzinie);
- inne nazwy blogów były zajęte.


Ostatnio jestem tak przybity tym co widzę, że na początek tylko jedno zdjęcie (nie lubię nosić aparatu więc robię je aparatem w telefonie). Te estetyczne donice zdobią Plac Teatralny, kilkadziesiąt metrów od Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, którędy eleganckie pary po Tosce, Turandot czy Halce spacerują ulicą Senatorską w stronę Starówki. Elegancja, Francja!
Uwagę zwraca zestawienie lastyrkowej donicy z gustowną podpórką przełamującą dwa rodzaje płyt chodnikowych - styl "kwadratowy odlew" a'la PRL i tzw. kostki Bauma modnej przez chwilę na zachodzie w latach 90-tych i kładzionej jeszcze w niektórych gminach wiejskich. Żenada!

2 komentarze:

  1. Będziesz miał o czym pisać i co fotografować przez długie lata :-)
    Pozdrawiam,
    H_Piotr, fenomenwarszawy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram H_Piotra - wystarczy przejść się Marszałkowską. Kilkanaście-kilkadziesiąt wpisów samo pójdzie ;)

    Acha. chciałem jeszcze nadmienić, iż weryfikacja obrazkowa jest niczym płyty Eleni.

    OdpowiedzUsuń